Skoda Hispano-Suiza z 1928 roku
Limitowana Skoda Hispano-Suiza 25/100 KS była jednym z najbardziej zaawansowanych samochodów swoich czasów. Prestiż licencjonowanego pojazdu wzmacniał bezkompromisowy nacisk Skody na jakość materiałów i wykonania. Sześciocylindrowy silnik o pojemności 6,6 litra i mocy 100 KM (74 kW) przy 1600 obr/min, rozpędzał dwutonowy, pięciometrowy samochód do ponad 120 km/h. Profesjonalnie odrestaurowany eksponat Muzeum Skody z 1928 roku zostanie po raz pierwszy zaprezentowany na targach Techno Classica Essen w dniach 12-16 kwietnia.
Skoda przejmuje Laurin & Klement w 1925 r.
Z rzędowym ośmiocylindrowym silnikiem Laurin & Klement FF firma z Mladá Boleslav weszła do motoryzacyjnej najwyższej kategorii już w 1907 roku. Od 1924 roku flagowym modelem był L&K 450, pięciolitrowy sześciocylindrowiec z cichym rozrządem. Gdy wkrótce potem producenta dotknął niszczycielski pożar, w 1924 r. rozpoczęto negocjacje w sprawie sprowadzenia silnego partnera strategicznego. Rolę tę w 1925 r. przejął koncern inżynieryjno-zbrojeniowy Skoda z siedzibą w Pilznie. Lokalny dział motoryzacyjny firmy od 1919 r. produkował głównie wojskowe pojazdy specjalne. W 1924 r. dołączyły do nich także licencjonowane pojazdy użytkowe: lokomotywy spalinowe Tilling-Stevens i Sentinel.
Nawiązanie współpracy licencyjnej z Hispano-Suiza
Już 10 listopada 1924 roku Karel Loevenstein, ówczesny dyrektor generalny Škody Pilzno, podjął decyzję o rozpoczęciu licencjonowanej produkcji luksusowego samochodu osobowego Hispano-Suiza H6B. Škoda Pilzno produkowała już silniki lotnicze tej firmy, posiadającej zakłady produkcyjne we Francji i Hiszpanii (stąd Hispano) i była kierowana przez szwajcarskiego głównego projektanta (Suiza). Samochód posiadał sztywną żebrowaną ramę z dużym rozstawem osi wynoszącym 3690 mm. Na szczególną uwagę zasługiwał także silnik benzynowy OHC z sześcioma żeliwnymi tulejami cylindrowymi w aluminiowym bloku. Niezależnie od kosztów, wał korbowy, osadzony na siedmiu łożyskach, został obrobiony maszynowo z odkuwki o wadze 350 kg do 45 kg.
Starannie wyważony silnik osiągał moc 100 KM (74 kW) przy 1600 obr/min. Przez krótki czas mógł osiągnąć moc 135 KM (99 kW) przy 3000 obr/min. Ważący dwie tony, wysoki na ponad dwa metry i długi także na ponad pięć metrów kolos osiągał prędkość 120 km/h. Średnie zużycie paliwa na poziomie 20-25 litrów na 100 km było w tamtych czasach całkiem zadowalające. Przy tej masie mechaniczne hamulce były też niezwykle niezawodne. Co więcej, progresywne wspomaganie wykorzystywało energię kinetyczną pojazdu. W połowie września 1926 r. kierownictwo Hispano-Suiza przeprowadziło porównanie swojej wersji z licencjonowanym samochodem Škody. Stwierdzono wówczas, że czeska produkcja jest lepsza pod wieloma względami. Licencjodawca stwierdził, że czeski samochód jest lepszy pod względem zmiany biegów i precyzji układu kierowniczego.
Nadwozia
Fabryka w Pilznie nie posiadała własnego warsztatu blacharskiego. Kompletne podwozia ponad połowy z łącznej liczby 100 wyprodukowanych egzemplarzy zmontowano w zakładzie w Mladá Boleslav. Pozostałe nadwozia zostały wyprodukowane w niezależnych firmach, takich jak Aero, Brožík, J. O. Jech, Petera (obecna fabryka Škoda Auto w Vrchlabí), Pokorný & Beiwl lub Uhlík. Jedna trzecia wyprodukowanych samochodów została wyeksportowana do Turcji i Argentyny, a także do krajów europejskich. Świadectwo dostawy pierwszego z tych pojazdów nosi datę 10 maja 1926 roku. Specjalna limuzyna służyła też prezydentowi Tomášowi Garrigue Masarykowi przez prawie dziesięć lat.
Zachowany egzemplarz
Do dziś przetrwało niewiele samochodów Skoda Hispano-Suiza. Do najbardziej atrakcyjnych należy eksponat Muzeum Škody. Podwozie nosi numer seryjny 469, a pojazd wyposażono w silnik nr 1181. Samochód wyprodukowano w Pilznie 4 maja 1928 roku. Znany praski producent nadwozi J. O. Jech, działający w Pradze w pobliżu Teatru Narodowego przy ulicy Karolína Světlá, przekazał kompletny samochód prężnie działającemu Stowarzyszeniu Czechosłowackich Cukrowni 22 września 1928 roku. Jego prezes, Robert Mandelík (1875-1946), przemysłowiec, finansista i burmistrz Ratbořa koło Kolina, używał Škody Hispano-Suiza do połowy lat 30. XX wieku.
Jak to było wówczas w zwyczaju, starsze solidne podwozia z mocnymi silnikami umożliwiającymi osiąganie dużych prędkości adaptowano na pojazdy strażackie. W przypadku tego egzemplarza podczas II wojny światowej przeznaczono go dla Korpusu w Katowicach koło Strakonic. W latach 70. samochód zakupił słowacki kolekcjoner. Kolejny właściciel, tym razem z Pragi, rozpoczął w 1995 roku wymagającą dziesięcioletnią renowację. Słynny artysta Václav Zapadlík zaprojektował kreację w stylu J. O. Jecha na oryginalnym podwoziu z oryginalną przednią częścią nadwozia. Następnie samochód jeszcze dwukrotnie zmieniał właściciela, a od 2010 roku jest częścią kolekcji Muzeum Škody.
Kolejna renowacja
W sierpniu 2019 roku rozpoczął się kolejny, także wymagający etap renowacji. W oparciu o dokładną kwerendę materiałów archiwalnych celem było konsekwentne przywrócenie samochodu do jego pierwotnej formy. Wykryto poważne usterki silnika i innych podzespołów oraz skorygowano też wadliwe naprawy przeprowadzone w przeszłości. Wisienką na torcie są wierne repliki tablic rejestracyjnych Pierwszej Republiki Č-26.960. Profesjonalnie odrestaurowana Škoda Hispano-Suiza zostanie zaprezentowana publiczności na targach Techno Classica w Essen w dniach 12-16 kwietnia 2023 roku.
Informacja prasowa
Pozostałe wiadomości tutaj
Jeśli podoba Ci się Overdrive i to co robimy, to możesz nas wspierać za pośrednictwem serwisu PATRONITE. Uzyskasz dostęp do dodatkowych materiałów i atrakcji. Dla wspierających fanów przewidujemy między innymi: dostęp do zamkniętej grupy na facebooku, własny blog na naszej stronie, gadżety, możliwość spotkania z naszą redakcją, a także uczestniczenie w testach. Zapraszamy zatem na nasz profil na PATRONITE.